Czy wszystkie produkty dla dzieci powinny mieć znak CE?

Pisałam Wam ostatnio o znaku CE na zabawkach. Wyobraźmy sobie teraz, że kupiliśmy dla naszego dziecka piłkę, która nie posiada znaku CE. Czy to oznacza, że piłka nie powinna być sprzedawana w Unii Europejskiej i z jakiegoś powodu może stwarzać zagrożenie? Otóż niekoniecznie.

Zacznijmy od tego, że zgodnie z przepisami zabawka to:

  • wyrób zaprojektowany lub przeznaczony do zabawy oraz
  • wyrób, który ze względu na swoje cechy charakterystyczne lub wygląd może być użyty do zabawy przez dzieci w wieku poniżej 14 lat.

Zatem wszystkie produkty, które z założenia są przeznaczone dla osób w wieku powyżej 14 lat zabawkami już nie są.

Z przepisów dotyczących znakowania zabawek znakiem CE wyłączone są również pewne grupy produktów. I tak znaku CE nie znajdziecie np. na:

  • sprzęcie sportowym przeznaczonym dla dzieci o masie ciała powyżej 20 kg,
  • puzzlach o większej niż 500 liczbie elementów,
  • wyrobach kolekcjonerskich,
  • zabawkach na placach zabaw.

To tylko niektóre z nich, jednak nie dziwcie się, że kupując markową piłkę do koszykówki, zestaw do badmintona czy łyżworolki znaku CE tam nie znajdziecie. I to jest jak najbardziej w porządku.

W przypadku produktów, o których pisałam, że zabawkami nie są, można mówić o pewnej dowolności w znakowaniu znakiem CE. A właściwie o dowolności w określaniu czy dany wyrób jest:

  • zabawką
  • sprzętem sportowym
  • modelem kolekcjonerskim.

Weźmy np. rakietkę do tenisa stołowego. Jeden producent uzna, że jest to sprzęt sportowy i znaku CE nie umieści, a drugi, że jednak jest to zabawka i oznakuje taki wyrób znakiem CE. To jest sytuacja, w której oba podejścia są najczęściej przez organy nadzoru rynku akceptowalne. Nie spodziewajcie się jednak na meczowych modelach rakietek do tenisa stołowego znaku CE 😊